Witam wszystkich kolanowców na tym forum chciałbym opisać swoją historię i jak ja podszedłem do tego zagadnienia. Jestem z województwa dolnośląskiego może to coś komu ułatwi.
Rok 2017 Listopad zacząłem podczas jazdy na rowerze odczuwać ból lewego kolana był upadek ale jak to człowiek stwierdził nie pierwszy nie ostatni i jakoś z tym żyć będzie. W lutym 2018 roku pojawił się dyskomfort związany z bólem lewego kolana po wysiłku ale jak to bywa człowiek pomyślał pewnie kolano zostało przeciążone. Zbyt duża ilość biegania i jazdy na rowerze. W kwietniu zaczęły się już odczuwalne problemy z kolanem zaczęło się "blokować" myślę nie ma już żartów trzeba działać. Udałem się do ortopedy 2 miesiące na wizytę prywatną i jestem w gabinecie szybka diagnoza chondromalacja ale lekarza zalecił mi rezonans magnetyczny, żeby określić stopień uszkodzenia kolana. Badanie oczywiście prywatnie, bo czekać 190 dni to przesada. Robione prywatnie w szpitalu w Zgorzelcu cena -350 zł (pisze to bo może to komuś pomoce). badanie wykonane koniec czerwca mam już płytkę i opis i tu zaczyna się prawdziwa walka o kolano. Do ortopedy 2 miesiące kolejki na wizytę prywatnie do doktora masakra... No ale cóż znalazłem lekarza w Legnicy (obejdę się bez nazwisk, żeby nie narobić sobie problemu o czym w dalszej części). Skierowałem się di niego z rezonansem i to był w moim odczuciu błąd. Lekarz zobaczył opis nawet nie odpalił płytki z rezonansem i stwierdził że zastrzyki z kwasu Kwas hialuronowego mi pomogą. 3 serie w tygodniowym odstępie i sprawa miała być załatwiona... Na koniec tych zastrzyków stwierdził, że w sumie nic mi nie jest tylko do końca życia będę smarował tymi zastrzykami kolano i będzie dobrze. Troszkę mnie to zaniepokoiło i tutaj trafiłem na te forum. Po poczytaniu opisów do mojej diagnozy nastała załamka itd. ale każdy z nas to przeżył i wie o czym mówię ( moja rada nie czytać tych wpisów każdy z nas to inny przypadek i nie zadręczać się tymi wpisami i co jak to będzie (mi lekarz stwierdził, że można mi wszczepić endoprtezę stanu kolanowego uwaga !!!! w wieku 25 lat !!!!!! co mnie załamało i jakoś z tym żyć się da...) więc nie patrzcie na złe myśli bo to tylko dołuję depresja i leżenie bez ruchu nic nie da trza działać
) Przeszukując forum stwierdziłem, że zapisze się na fizjoterapię o czym lekarz nawet nie wspomniał co z dalszego punktu widzenia było chore... a co mi szkodzi ja k i tak już jest źle, Pierwszy telefon do fizjoterapeuty i weź nogę opisy padań i Ciebie przebadamy. To był początek września . Udałem się Do Mariusza Machniaka. Rozmowa wywiad ogólny itd . jak u lekarz następnie badania badał mnie około 20 min co mnie zdziwiło poświęcił mi więcej czasu jak lekarz. Patrząc po forum i postach o fizjoterapeutach zbadał mnie tak jak powinien. Początek leczenia prądy, żeby mnie rozluźnić, żebym przestał kuleć i ból zniknął + lekkie ćwiczenia do domu. Jak to stwierdził całą robotę masz zrobić sam ja mogę Ciebie tylko nakierować i poprowadzić(na wstępie powiedział, że w tydzień mnie nie wyleczy potrzebuję na to około 2 lat a lekarz twierdził, że do od ręki załatwi dzięki zastrzykom). Po 2 tygodniach zacząłem normalnie chodzić beż bólu co było dla mnie szokiem. W dalszym leczeniu weszły ćwiczenia na rozciąganie i inne ( około po 1h dziennie na serie na każde kolano) niby dużo ale początki bywają ciężkie ale cóż trzeba cisnąć i nie patrzeć na takie pierdoły. Jestem w 4 miesiącu leczenia i widzę dużą ulgę kolano nieraz boli ( ale sporadycznie boli i się "blokuje" dosłownie niebo a ziemia do tego co było przed zaczęciem leczenia).Między czasie udałem się do ortopedy "lekarza starej daty" z Bolesławca dr. Jankowskiego - pierwsza wizyta zapomnij o operacji lepiej nie będzie jesteś za młody, żeby się ciąć - przypisał mi struktum 500 na 2 miesiące i do kontroli po tym czasie. Ogólnie od września widzę poprawę kolano mniej " strzela", normalnie chodzę a ból jest sporadyczny lecz nie tak, że całkiem zaniknął po forsowaniu kolana odczuwam je ale nie w taki stopniu jak miało to miejsce prze zaczęciem leczenia.Będę tutaj opisywał swoją dalszą walkę i doświadczenia na własnym przykładzie i jak to dalej idzie . Czy miał ktoś tego forum doświadczenie z tymi lekarzami i fizjoterapeutą ?? jak tak to opiszcie swoje wrażenia i jak podeszli do waszego przypadku.