Cześć
Uczulono mnie, że jeśli pojawi się ból -to do tyłu. Robić wszystko, żeby nie bolało. Ćwicząc -pojawiał się -ale miał być granicą. Jak zabolało to czegoś nie robiłam. Albo robiłam mniej powtórzeń. Albo fizjo proponował łatwiejszą wersję . Puchło od czasu do czasu. Wtedy też do tyłu... Mniej ćwiczeń, łatwiejsze itd. Kule -było powiedziane -minimum 2 miesiące a potem się zobaczy. Potem były odstawiane ale powoli. Był jakiś okres przejściowy /2 tyg? Nie pamiętam . /Np. schody jakiś czas pokonywałam z kulami -chociaż -po domu już łaziłam bez. Nad morze pojechaliśmy na dłuższy spacer. Niby już byłam bez kul ale jak dłuższe łażenie -to miały być pod ręką. Wtedy je zabrałam ze sobą. Także zdarzało się, że coś zabolało. Oczywiście wtedy panika. Ale to " cofanie się " zawsze ratowało sytuację .

Z resztą tak jest do dzisiaj. Mam to dawno za sobą ale cały czas uwaga jest skierowana na kolano. Daję mu popalić jak nigdy w życiu. I coraz więcej . /Za zgodą lekarza /. Dzisiaj przejechałam na trenażerze 60 km. I to nie był spacerek. Ale obciążenia rosną małymi krokami. Teraz czuję się świetnie.Wiem jednak, że jeśli mnie cokolwiek zaboli to odpuszczę natychmiast. No i nie wiem /nikt nie wie /na jak długo starczy chondrofiller. Czy to, co teraz robię jest na pewno właściwe?

W Polsce pierwsze zabiegi były robione chyba w 2014r. Ci ludzie nie odzywają się na forum. Nie wiadomo jak sobie radzą. Poza tym każdy jest inny. Ma inną aktywność, budowę, wiek, wrażliwość na ból, uszkodzenia w stawach itp, itd. Nawet inny cel. Jeden chce wrócić do wyczynowego sportu a inny chodzić z pudlem na spacery. Ja chcę spokojnie pracować i bawić się w rowerki. /Ten drugi cel pojawił się później

/Jak to będzie możliwe -to pacjent będzie przekonany o sukcesie terapii. Realizuję swój cel -więc wydaje mi się , że jest b. dobrze -chociaż wiem ,że 1 ubytek pokryty chondro się w ogóle nie przebudował. Był IV stopień i dalej jest IV stopień. Ale ja czuję się super. Całość -operacja i rehabilitacja -mimo, że operacja udała się powiedzmy w 50% - dała dobry /bardzo zadowalający mnie/ efekt. Porównywanie pojedynczych przypadków ma średni sens. Trzeba robić swoje i wierzyć, że to pozwoli zrealizować cel. Będzie dobrze.

Mia