Nazywam się Sylwia i od 10 lat borykam się z problemami z kolanem, spadłam ze skały prosto na rzepkę, która wpadła mi do środka. Od tego czasu miałam już 3 operacje i wygląda na to, że czeka mnie czwarta. Mam chondromalacje III i IV, przyparcie boczne i rzepkę podobno ogólnie jakoś źle ustawioną. Waham się pomiędzy przeszczepem komórek macierzystych a artroskopią w szpitalu w Otwocku. Czy ktoś z was był może operowany w Otworcu i u dr Langnera? Jeśli ktoś miał robiony przeszczep komórek macierzystych lub ma jakiekolwiek uwagi to też chętnie posłucham