forum o naszych kolanach

z opóźnieniem, ale dziękuję Wam za odpowiedzi. Jestem po pierwszych badaniach krwi i moczu, tzn. zbadalam wszystko, czego oczekiwano ode mnie przed pierwszą wizytą w Inst. Reumatologii i na co mógł skierować lekarz 1. kontaktu. Wszystkie te parametry mam w normie. W ogole wszystko mam w normie, nawet krwinki, choc odkąd pamiętam, bylam anemiczką.
Ucieszylam sie, choc przyznam, ze mialam ogromny wskaźnik pewności, ze cos mi w tych badaniach wylezie;))

Postanowilam odwolac grudniowego reumatologa w CMS i czekam teraz na swoją kolejkę na Spartańskiej.
Kolana wydają się byc w niezlej kondycji, odzywają się czasem, kiedy się przeciążę, bo choc uważam, to nie zawsze daje się tego unikać. Wczoraj po kilkumiesiecznej przerwie wrocilam na basen. Zrezygnowalam z żabki i nic mi nie jest po tych 20 basenach (w sumie to smiechu warte 500 m).

WIęc po tygodniach sporego napięcia i niepewnosci odzyskalam jako taką równowagę. Mam jeszcze przed sobą wizytę u ortopedy w szpitalu MSW (7 stycznia), a więc bedę mogła posluchac, co powie inny specjalista.
Jestem dobrej mysli, bo uwazam, ze brak podloza reumatycznego to juz baaardzo duzo.

Pozdrawiam mocno
agnieszka

Cześć Agnieszko,

fajnie, że lekarz wykluczył reumatyczne paskudztwa - to bardzo ważne . A przede wszystkim dobrze, że kolanka trochę odpuściły. Być może będziesz musiała odwiedzić kilku lekarzy, aby dojść, jaki masz problem... Może skończy się na "zwyrodnieniach", z którymi niestety wcale nie jest tak łatwo sobie poradzić...

Ewa

Palma, to chyba dobrze że nic nie wyszło w tych badaniach Jak ja robiłam badania to też byłam pewna że coś gdzieś wyjdzie Tak jak byłam pewne że w RTG nadgarstka mi coś wyjdzie bo jest sztywny (według Pani reumatolog i też według mnie) ale też jest wszystko ok na RTG ..

No ja sie bardzo cieszyłam i odetchnęłam z ulgą, ale to nie lekarz wykluczyl. Po prostu uznalam, ze jesli żaden z parametrow nie przekracza normy, to jest OK. Tymczasem okazuje się, że RF oznaczany jest najczęściej jako ujemny lub dodatni. A mój oznaczony jest >5, przy maximum 14. Więc oczywiscie uznalam, ze moja radość była przedwczesna.

Sam RF oczywiscie o niczym nie przesądza, ale na nowo się zdenerwowałam. Dodam, że CRP wyniósł 0,09 (max 0,5), ASO 78 (max 200), kwas moczowy (ten od podagry;) - 3.3 (max 6).

WKurza mnie, ze do wizyty u reumatologa zostały 23 dni. Nie pójdę prywatnie na pozostale badania, bo muszę zacisnąć pasa.
Chyba ze znów nie wytrzymam psychicznie:/

Zwyrodnienia? A o tym to chyba bym juz wiedziala po licznych ostaTnich badaniach i konsultacjach ortopedycznych...

Kasik, a udalo ci się w koncu "namówic" lekarzy na jakąś diagnozę nadgarstka?

Jeszcze mój ortopeda nic nie wie o nadgarstku ale może mu powiem. Teraz już mi się on trochę uspokoił, chociaż i tak wiem że nie długo ból wróci. Ja do swojego ortopedy idę za 16 dni i wszystkiego się dowiem co z moim kolanem, a jeżeli będzie dokuczał nadgarstek, to jak nie zapomnę to mu wspomnę
Chyba pozostaje Ci jedynie czekać na tą wizytę... :/ Może przy tym badani RF był błąd jakiś czy coś .. ;D

Palma, czasami badanie robi się jakościowo (plus/minus) a czasami ilościowo czyli określa poziom. Możesz wpaść do laboratorium i zapytać, co znaczy to >5 - u mnie z paniami można pogadać. Ale i tak RF jest tylko wskazówką i nie przesądza niczego na 100%. Lekarz i tak musi Cię obejrzeć i posłuchać.

Spróbuję zapytać o to ortopedę, do którego idę jutro. Jeśli bezowocnie, spróbuję skontaktować się z tym labem. Dziwne, że w sieci nie ma na ten temat informacji. Wyraźnie dominują badania jakościowe, nie ma bliższej charakterystyki tego badania. Dzieki za radę! aga

Widzę, że wszyscy odliczamy dni do kolejnej wizyty w gabinecie lekarskim:)
Mój zapis do ortopedy z polowy października ma szansę jutro się zrealizować:)
Ale do reumat. mam jeszcze 19 dni... Może wytrzymam, ale przyznaję, że mam z tym problem. Nie potrafię spokojnie podchodzić do sprawy, spalam sie psychicznie przez tę niepewność i wizualizację potencjalnych dolegliwości, o których się już sporo naczytalam. Nawet praca nie jest antidotum, bo kolana najbardziej dokuczają w pozycji siedzącej, a ja - jak wszyscy - trochę popracować przed komputerem muszę. Ech...
a.

Oto moja syntetyczna relacja z wyczekiwanej tęsknie wizyty u reumatologa (Inst. Reumatologii w Warszawie).

Zostałam szczegółowo przepytana i dokładnie zbadana. Pani doktor obejrzala nawet te wyniki badan, które wzięłam ze sobą przypadkiem lub na wszelki wypadek. Interesowało ją wszystko, nawet USG jamy brzusznej. Wykluczyla reumatoid. zapalenie st., podobno nie mam ŻADNYCH cech. Nie znalazła też niczego innego, co by ją zaniepokoiło. Wszystko świetnie, jestem szczęśliwa, że nie grozi mi raczej dołączenie do grona pacjentów tej jakże przygnębiającej poradni. Tylko niestety nie mogłam liczyć na skierowania na badania bakteriologiczne (chlamydie, mycoplasme, a także borelioze), bo moje wyniki krwi nie dają obrazu stanu zapalnego, a ponadto podczas jednej wizyty mogę dostać skierowanie na JEDNO badanie, a p. dr chwile wczesniej postanowiła wyslac mnie na rtg stawu krzyzowo-biodrowego (czy naprawde to bylo konieczne? pokazalam jej klisze sprzez 3 lat, gdzie bylo wszystko w normie). Wiadomo, uroki NFZ, nie ma co się nad tym rozwodzić.

Aha, i powiedziala, ze na bole kolan swietny jest Arthryl.... No cóż, moja recepta jest jeszcze ważna, ale chyba nie potrafię nagle zmienic zdania o glukozaminie...

Nie zmieniają zdania również kolanka. Ciągle bolą. A naprawdę nic szczególnego nie robię. W niedz. tylko bylam na basenie (na 20 basenów tylko 2 subtelną żabką, reszta głównie z pull buoyem lub z prostymi nogami do kraula), w jakuzzi tylko 5 min. Ciągle mysle o innych rodzajach aktywnosci (pilates), ale jak tu się zdecydować w takich warunkach? Chyba na początek zapoznam się z Rzepkowymi ćwiczeniami.

Pozdrawiam Was bardzo (rekonwalescentom życzę szybkiego powrotu do formy!)

aga