forum o naszych kolanach

Teraz jest 29 mar 2024, o 11:19

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: na powitanie
PostNapisane: 21 lut 2010, o 14:51 
Offline

Dołączył(a): 18 lis 2009, o 19:21
Posty: 48
Typ użytkownika: Kolanowiec początkujący
Mój problem: nadmierna lateralizacja oraz obustronne boczne przyparcie rzepek.
madn3ss1916, dzieki za odpowiedz. Jesli chodzi o moje ruszanie się, to ruszam się tyle, na ile pozwalają kolana. Zrezygnowalam ze sportów, ale na co dzien funkcjonuję normalnie w tym sensie, ze codziennie chodze do pracy, schodzę i wchodzę po schodach do domu, bo mieszkam na 3 p. Nie zalegam przy biurku na dlugie godziny. Owszem,ograniczam dlugie łażenie np. po mieście, gdzie się da, korzystam z windy. Poza tym nie kucam, nie podkurczam nóg, nie dźwigam, nie przeciążam się sprzątaniem np. Nie jest tak, ze funduję moim kolanom bezruch, ale tez na pewno nie mozna powiedziec, ze jestem super aktywna, bo jak wyżej.

Ciekawa ta teoria, że ćwiczenia w bólu nie mają sensu. Czy na fizjoterapię chodzi ktoś, kogo nie boli?;)
Ja zasygnalizowałam mojemu reh., ze ból mi się nasilił po basenie (oczywiscie pływanie wg wszystkich zalecen dla kolanowców) i po weekendzie, kiedy po prostu musialam więcej przesiedziec.

Jestem chyba jeszcze kolanową dyletantką, na reh. byłam jeden raz, ale moim zdaniem nie do przyjęcia jest taki system ćwiczeń, który powoduje większy ból. Przyznam, ze mam trochę wątpliwości, czy mój reh. dobrze się zastanowił, zanim kazał ugiąć kolana.

Aha, a co do rozciągnięcia mięśni - bo pierwszym badaniu terapeuta powiedział, że jestem "super rozciągnięta i to jest duży plus". Nie zmienia to faktu, że mam dość spore zakwasy po tych jego cwiczeniach;), wiec chyba nie bylo az tak dobrze, zeby nie mogło być lepiej:) Ale finał był taki jaki był.


Sciskam mocno
agn.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: na powitanie
PostNapisane: 21 lut 2010, o 20:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 16:43
Posty: 1065
Lokalizacja: Wrocław
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: Zm. zwyrodnieniowe
Chondromalacja III-IV
Boczne przyparcie rzepki
Reaktywne zapalenie stawów (?)
Cześć Palmo,

ja myślę, że w przypadku gdy jest się świeżo po zabiegu, sytuacja jest trochę inna - wtedy to wszystko o czym pisze Paulina jest pewno bardziej na miejscu (jak się ostatnio sama przekonuję ;-)).

Natomiast, gdy idzie się na taką rehabilitację jak Ty to podstawowe założenie jest takie, że ćwiczenia nie powinny pogarszać objawów. Dopuszczalny jest dyskomfort w czasie i po ćwiczeniach, ale powinien on dość szybko znikać. Na pewno nie powinnaś odczuwać bólu w czasie ćwiczeń. Ból to sygnał, że trzeba albo zmienić całe ćwiczenie, albo je lekko zmodyfikować, np. przez lekką zmianę pozycji, zmniejszenie przykładanej siły itp. Mnie zawsze mówiono: jeśli BOLI nie ćwiczyć! Oczywiście rehabilitant może odejść od tej zasady w uzasadnionych przypadkach, ale powinnaś wiedzieć dlaczego, jak długo ma trwać ból, kiedy przejdzie itp. Oczywiście cały czas mam na myśli ból stawów, bólem mięśni nie musisz się przejmować (ja tam lubię mieć zakwasy :-)), no ale jeśli jest bardzo silny to pewno warto po prostu zmniejszyć intensywność ćwiczeń.
W każdym razie koniecznie powiedz o swoich kłopotach i lekarzowi i rehabilitantowi. Znaczą one prawdopodobnie tyle, że Twoje ćwiczenia trzeba zmienić. Nie miej przy tym za dużych pretensji do rehabilitanta. On też musi nauczyć się Twoich kolan, sprawdzić, co Ci pomaga, co nie, co szkodzi, co nie. To jest wspólna praca i trochę eksperymentowania.
Co do tego, że ćwiczenie w bólu nie ma sensu - potwierdzam. Słyszałam i od rehabilitantów i czytałam. Gdy boli, mięśnie stawiają opór, tzn. nie pracują tak jak trzeba, pracują nad tym, aby uniknąć bólu - czyli np. przestają się kurczyć.

Daj odpocząć kolankom i proponuję, abyś zrobiła sobie domową krioterapię kilka razy dziennie (viewtopic.php?f=48&t=141). Ona naprawdę fajnie pomaga.

Paulino, powiedz mi proszę, jak wyglądało to Twoje puchnięcie po ćwiczeniach - przechodziło, zostawało? Co mówili na to rehabilitanci? Czy to było w Synapsie, czy w innym ośrodku. Moja opuchlizna niestety ani trochę się nie zmniejsza (Rehabilitant mówił, że kolana szybko powinny dojść do siebie) i przyznam, że cała ta sytuacja mocno mnie frustruje.

_________________
Pomożesz innym dzieląc się swą wiedzą i doświadczeniami. Zacznij od działu "Gdzie się leczyć". On jest najważniejszy...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: na powitanie
PostNapisane: 21 lut 2010, o 22:33 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sie 2009, o 23:06
Posty: 142
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: Artroskopowo usunięta część łąkotki przyśrodkowej, transpozycja rzepki (sp. Trillat), resekcja tkanek miękkich i nerwiaków;
konflikt rzepkowo-udowy i uszkodzony nerw.
Ewo, moja wcześniejsza wypowiedź nie była opisywana z obecnego punktu 'siedzenia' :mrgreen:, bo na chwilę obecną zrezygnowałam z rehabilitacji wbrew lekarzowi i fizjoterapeutce, lecz opisywałam wszystko tak, jak przebiegało w miesiącach lipiec-grudzień, kiedy trafiłam w końcu do profesjonalnego ośrodka rehabilitacyjnego (było to 4 miesiące po transpozycji rzepki, a przed zabiegiem z końca grudnia '09r) - pozostawiając bez komentarza zachowanie kolana z wcześniejszych 'ośrodków' - i dopiero zobaczyłam co oznacza rehabilitacja na poziomie ...

Ewa Max-Kolanko napisał(a):
Paulino, powiedz mi proszę, jak wyglądało to Twoje puchnięcie po ćwiczeniach - przechodziło, zostawało? Co mówili na to rehabilitanci? Czy to było w Synapsie, czy w innym ośrodku. Moja opuchlizna niestety ani trochę się nie zmniejsza (Rehabilitant mówił, że kolana szybko powinny dojść do siebie) i przyznam, że cała ta sytuacja mocno mnie frustruje.


Moje puchnięcie wyglądało tak, że lekki obrzęk zaczął pojawiać się tuż po ćwiczeniach (czasami również w trakcie), a do ok. 1h obrzęk wzrastał do takiego stopnia, że nie mogłam ściągnąć nogawki od spodni ... Tak, miało to miejsce w Synapsie. Moja fizjoterapeutka argumentowała to tym, że ogólnie kolano ma prawo troszkę spuchnąć po wysiłku, a u mnie może to być spowodowane obecnością śrub w guzowatości kości piszczelowej, które drażniły więzadło rzepki (wtedy jeszcze takowe 'cudo' posiadałam). Zwracała uwagę, aby po każdych ćwiczeniach chłodzić kolano coldpackiem przez 15 min. Z reguły opuchlizna następnego dnia schodziła, ale były sytuacje wyjątkowe, kiedy utrzymywała się jeszcze przez jakieś 2-3 dni. Mi pomagał coldpack i elewacja kończyny.

Obecnie nie korzystam z zabiegów rehabilitacyjnych (wiem, wiem ...wbrew zaleceniom), ale jeszcze tydzień temu obrzęk miałam non stop pod rzepką - jak to określiła moja fizjoterapeutka - taki jakby 'banan'.

_________________

^Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże na niebie zapomnij o mnie.


_______________________________________________________
12.12.2009r. [*] - Nie umiera ten, kto żyje w sercach i pamięci innych ...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 30 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL