Witam wszystkich, zarejestrowałem się na tym forum ponieważ 21.03 na skutek niefortunnego upadku na rowerze, doznałem dosć skomplikowanego ( tak mi się przynajmniej wydaje ) urazu kolana. W momencie upadku cały ciężar ciała poszedł na lewą nogę ( wyprostowaną ), nierówne podłoże, kość piszczelowa "uciekła" na zewnątrz, poza staw. Początkowo był tylko ból i to umiarkowany, doszedłem na SOR ( Wrocław, Borowska ), gdzie po RTG i badaniu stawu przez lekarza dyżurnego, stwierdzono "naderwanie i skręcenie w obrębie piszczelowego i strzałkowego więzadła pobocznego" i zalecono stabilizator na 3 tygodnie. Pomyślałem - OK, nie tak źle, ale od początku wydawało mi się iż diagnoza nie jest prawidłowa ( brak jakiejkolwiek diagnostyki poza RTG ). Następnego dnia potężny obrzęk, zgięcie tylko ok. 60%, brak wyprostu, kompletna niezdolność do obciążenia stawu nawet w 10%. Stabilizatora nie kupiłem bo nie było rozmiaru który pasowałby na obrzęknięty staw. Zaraz po weekendzie umówiłem się na wizytę w Rehasport Clinic w Poznaniu u dr Jaroszewskiego ( robił operacje kolan u wielu piłkarzy i sportowców ), punkcja kolana wykazała ok. 100 ml krwi w stawie. Badanie dynamiczne - brak cech napinania ACL. Dwa dni później na USG doszło jeszcze naderwanie II stopnia więzadła strzałkowego i kompresyjne uszkodzenie kłykcia bocznego piszczeli. Planuję rekonstrukcję na koniec kwietnia, lekarz prowadzący chciał operować w ciągu tygodnia, twierdząc iż ostatnie wyniki zaprzeczają tezie iż najlepszy okres na rekonstrukcję jest w 6-8 tyg. po urazie, muszę jednak podomykać pewne sprawy zawodowe przed "wyłączeniem" się na czas operacji i ostrej fazy pooperacyjnej, stąd termin na koniec kwietnia. Póki co, dalej mam potężny obrzęk ( idę we wtorek na kolejną punkcję ), nie mogę zginać ani prostować stawu ( jakby coś mechanicznie go blokowało ), mogę natomiast obciążać bez większego problemu ale oszczędzam się bo czuję że jak przeciążę to krwiak jakby robił się większy.
Uprawiam kolarstwo szosowe, kitesurfing i narciarstwo ( to ostatnie od niedawna ), liczę na powrót do chociażby roweru jeszcze w tym sezonie. Zarejestrowałem się ponieważ mam parę wątpliwości co do rehabilitacji przed operacją, a także liczę na wymianę doświadczeń z osobami które być może przechodziły coś podobnego. Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich - B.
|