Witam,
Trenując na rowerze przeciążyłem kolano; Nie doszło do "nagłego" bólu (co sugerowałoby zerwanie mięśnia lub inny uraz), ból pojawił się stopniowo dopiero dzień później.
Przez 3 dni utrzymywał się wyraźny ból, utrudniający chodzenie. Następnie przez kolejny tydzień stopniowo ból malał. (nie trenowałem, stosowałem okłady lodem, leżenie z nogą w górze, lekkie ruchy i pływanie)
Obecnie, 2 miesiące później wciąż odczuwam delikatny ból w mięśniu "Vastus medialis" lub jego przyczepie (
http://chadwaterbury.com/wp-content/upl ... us-med.jpg).
Co ważne, ból nie nasila się przy napinaniu mięśni czy w czasie treningu. Testowałem to wchodząc i schodząc po schodach, przodem, bokiem, tyłem, a także robiąc przysiady. Żaden konkretny ruch nie powoduje nasilenia bólu.
Odczuwam go natomiast delikatnie w czasie spoczynku.
Jaka może być przyczyna tego bólu? Być może jeśli napinanie mięśni nie nasila bólu - nie jest on w ogóle związany z mięśniami?
Gdyby ból był silny - oczywiście od razu poszedłbym do lekarza. Ale ból jest "lekki" - i nie wiem czy jest czym się przejmować? Za to trwa już 2 miesiące...
Zgadzam się z opinią Szanownej Założycielki Forum (serio szanownej!) - że jeśli iść do lekarza = to tylko b. dobrego, a to kosztuje. Pytanie więc gdzie leży granica - kiedy ma to sens, a kiedy przejmuję się na zapas:)
Nie chciałbym przerywać treningów, tym bardziej że ból w nich nie przeszkadza.
Może po prostu dodać ćwiczenia na siłę + rozciąganie czworogłowego?