Cześć Moja kolanowa historia rozpoczyna się latem 2014 roku. Zaciekle przygotowywałem się do startów w zawodach biegowych i coś zrobiłem sobie w kolano. Dwa razy słyszałem, że to prawdopodobnie przeciążenie, może jakieś mikrourazy. Mój problem polega na tym, że odczuwam ból w lewym kolanie (w zasadzie po bieganiu, co ciekawe po innych sportach nie, np. piłce nożnej), ale w głównej mierze najbardziej czuje takie jakby wypieranie w lewej górnej części kolana, a w zasadzie nawet trochę powyżej kolana. Jak już mnie tak typowo boli to boli niżej, w lewej dolnej części. Byłem u fizjoterapeuty, bo podejrzewałem kolano biegacza. Okazało się, że to na pewno nie to. Dostałem zalecenia: ,,zmienić buty do biegania, zmienić technikę biegu, najprawdopodobniej to jakieś przeciążenie". No dobra, zmieniłem buty. Okazało się, że miałem o 1,5 rozmiaru za duże, poza tym stopa uciekała mi do wewnątrz i trzeba było to skorygować wkładkami. Po tych zmianach na początku było super, ale z czasem wszystko zaczęło wracać do starej normy. Po bieganiu kolano lewe zaczyna boleć. Odpuściłem 15 grudnia bieganie i w zasadzie do dzisiaj nie biegam, ale jak zrobię sobie kilka przysiadów na lewej nodze to wiem, że niewiele się poprawiło. W związku z tym udałem się na USG. Wszystko wyszło w porządku, poza tym, że w okolicy więzadła rzepki wykryto jakiś niewielki obrzęk. Pani Doktor stwierdziła, że to nic poważnego. Dzisiaj trafiłem na tę stronę, a konkretniej na artykuł o schorzeniu co nosi nazwę: ,,Zespół bólowy przedniego przedziału kolana". Bardzo mnie to zainteresowało, bo wśród objawów jest tam wypisany obrzęk, i to, że ból pojawia się podczas aktywności fizycznej i ustępuje po odpoczynku. Czy badanie USG powinno ujawnić te schorzenie?
Pozdrawiam Marcin
|