Witam,
od kilku miesięcy borykam się z dyskomfortem w prawym kolanie podczas biegania, a zwłaszcza zbiegania (biegam głownie po górach). Nie jest to typowy ból, ale uczucie jakby ktoś lub coś trzymało/dotykało mnie po wewnętrznej stronie prawego kolana na wysokości rzepki, w miejscu szpary stawowej lub trochę powyżej. Nie ma żadnego klucia, blokad kolana, kolano nie puchnie, nie widać obrzęku, mam pełna ruchomość i czuję to tylko podczas dłuższego mocniejszego biegania. Co ciekawe jazda na nartach ani na rowerze nie wywołuje tego stanu, tylko bieganie. Nie miałem żadnych wypadków ani urazów, do tej pory męczyłem sie "tylko" z ITBS (było bardziej bolesne). Mam za sobą trochę maratonów i ultra + rower, narty, wspinanie, trekking itp.
Zrobiłem rezonans (Wrocław, Teleradiolog.pl) obu kolan, z którego wynika:
"W sekwencji STIR niewielki obrzęk i wysięk zarzepkowo - cechy przeciążenia stawu udowo-rzepkowego." i nic poza tym. Troczki, więzadła, kłykcie i łąkotki są ok. W kolanie lewym mam pękniecie łąkotki od 5 lat (wyszlo w rezonansie w 2012 i 2017), ale przez te 5 lat nigdy mnie to kolano nie zabolało. W lewym też jest wysięk zarzepkowo, ale nie mam absolutnie żadnych dolegliwości. Poniżej zdjęcia z MRI.
https://drive.google.com/file/d/0B5w1xRbl3jClVlVFR0kwY1JCaTQ/view?usp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/0B5w1xRbl3jCleXFrX1VWNEFuS00/view?usp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/0B5w1xRbl3jClUVpQRG95blNRSWs/view?usp=sharingZrobiłem tez USG przed rezonansem - ale wątpię w jego rzetelność, bo wykazało, że w prawym jest problem z łąkotką, a w lewym nie. Co zaprzecza obu rezonansom z 2012 i 2017. Mógłbym to oczywiście zweryfikować jeszcze artroskopią, ale wolałbym nie :bum:
Pytania - co robić, aby się pozbyć tych wysięków:
- Wystarczy rest? Jeśli tak, to jak długi?
- Jakaś fizykoterapia (jestem raczej sceptyczny)?
- Ćwiczenia wzmacniające? Ale co wzmacniać, mięsień czworogłowy uda?
Będę wdzięczny za wszelkie fachowe/niefachowe sugestie.
Pozdrawiam
Bartek