Witajcie, jestem nowa na forum
od razu przejdę do sedna! w wieku około 14 lat niefortunnie potknełam się i płyta betonowa wcieła mi się w kolano. Miałam i nadal mam dziurę w kolanie. Przez wiele lat nic się nie działo, ba....nawet nie bolało! od tamtego momentu po mniej więcej 6 latach zaczeło doskwierać kolano. usg - nic, zdjęcia rtg- nic. Nawet miałam torbiel bakera pod kolanem, ale sama się wchłonęła zanim dostałam się do ortopedy. i znowu nic.... teraz mam tak, ze tylko zegnę na 3 minuty lewe kolano, to już boli, o kucaniu, podskakiwaniu i obciążaniu go zapomnieć mogę. a klęczenie dłużej niż minutę nie wchodzi w rachubę. czesto kłuje mnie po lewej stronie w kolanie w jednym punkcie, czasami pod kolanem boli, ogólnie bolą kolana. dostawałam płyn z wypełniającą mazią w miejscu, gdzie mam dziurę przez około 3 lata. Dobry pomysł, ale doraźny na około 3-4 miesiące. Postanowiłam zrobić rezonans magnetyczny. Polecił mi ortopeda i fizjoterapeuta. I naprawde spodziewałam się, że chociaż na rezonansie coś się pojawi....i co? Niestety, wszystko mam w normie ! Obawiam się, że chyba za pomocą artroskopii będzie można dojść do ładu i składu co jest nie tak... Też tak mieliście, że niby nic nigdzie nie pokazywało, a jednak podczas artroskopii ukazywało się, że jednak była przyczyna bólu?