kachaa napisał(a):
Boję się że jak miałam I/II st. chondromalacji w prawym kolanie ponad dwa lata temu, po pół roku bólu i nie zrobili shavingu tylko wypłukali (czyli chrząstka jest nadal taka sama) to że teraz po tych dwóch latach chondromalacja mogła mi się pogłębić
To jest prawda, że przez 2 lata stan chrząstki mógł się pogorszyć (u mnie na pewno coś takiego stwierdzono w badaniach odległych o 3 lata). Myślę tylko, że niekoniecznie należy obwiniać tutaj brak "shavingu" - on nie leczy przyczyn (podobnie jak płukanie) i z tego, co wiem jest kontrowersyjną metodą, a w każdym razie o dość krótkotrwałej skuteczności.
Myślę, że dlatego Twój problem powrócił, że oczyszczono co prawda kolano, ale jego mechanika i praca w żaden sposób nie została poprawiona.
kachaa napisał(a):
Nie wiem czy mi ktoś wykluczył to nadmiernie napięte pasmo biodrowo-piszczelowe bo nikt o tym nie wspominał. A tak przy okazji, mogłabyś napisać coś więcej nt. tego nadmiernego napięcia pasma biodrowo-piszczelowego.
Napięcie tego pasma i całej bocznej części uda jest b. częste u osób uprawiających sporty - w szczególności biegaczy, piechurów, rowerzystów. Odgrywa rolę w tzw. syndromie pasma biodrowo piszczelowego i bocznym przyparciu rzepki.
Informacje o syndromie pasma biodrowo-piszczelowego (ITBS), znajdziesz tu
Iliotibial Band Syndrome: A Common Source of Knee Pain. Przepraszam, że po angielsku, ale tę stronę znam, a na szybko po polsku nie znalazłam jakiegoś kompendium.
Masz tam piękny obrazek jak ono przebiega
. W skrócie, zespół ten, charakteryzuje się początkowo rozproszonym bólem w bocznej części kolana, który wraz z postępem choroby może się zaostrzać. Najpierw pojawia się tylko w czasie aktywności (lub tuż po), potem może występować również w stanie spoczynku. Przyczep pasma biodrowo piszczelowego do piszczeli może się charakteryzować dużą bolesnością i stanem zapalnym. Leczenie w skrócie polega na 1. załagodzeniu stanu zapalnego 2. rozluźnieniu pasma biodrowo piszczelowego 3. wzmocnieniu odwodzicieli uda.
Jeśli boli Cię boczna część uda to obie te rzeczy (ELPS i ITBS) trzeba wykluczyć i tak czy inaczej poważnie pomyśleć o rozluźnianiu boku uda.
Myślę, że powinnaś też ocenić stan głowy przyśrodkowej mięśnia czworogłowego uda (czy nie jest gorzej rozwinięta od bocznej). Jej upośledzenie, często towarzyszy napięciu strony bocznej u sportowców, a dodatkowo lata ograniczonej aktywności (a tak się dzieje przy niesprawnych kolanach) - też temu sprzyjają. Jeśli stwierdzisz, że jest słabsza powinnaś robić ćwiczenia na boczne przyparcie, niezależnie, czy lekarz wprost je stwierdzi. Znowu najlepiej, aby to ocenił rehabilitant, ale można to też zrobić domowym sposobem. Wkrótce postaram się o tym napisać.
To nie diagnoza (!), ale wydaje mi się, że warto się tym kierunkiem zainteresować. Możesz chyba bez ryzyka spróbować ćwiczeń rozciągających (są opisane w dziale Rehabilitacja, a jeszcze postaram się troszkę uzupełnić).
kachaa napisał(a):
Jeszcze co do tego antybiotyku co brałam i do tej bakterii. To było tak że mi wynik na to czy mam teraz bakterie wyszedł ujemny, a na to czy kiedyś miałam wyszedł mi 88,6 a norma jest 22 i przez to że 4 razy mi przekroczylo normę lekarz powiedział że jest to podejrzane i że ten wynik może też dodatkowo świadczyć o przerośniętej błonie maziowej i dlatego dał antybiotyk i ten Pabi- Naproxen.
Tak, pewno lekarz wiedział, co robi. Ja miałam trochę inny przypadek - zaproponowano mi antybiotyk przeciw chlamydii, choć wynik przeciwciał był ujemny. Wbrew pozorom miało to uzasadnienie
- to są skomplikowane sprawy, które mam nadzieję, kiedyś poruszyć.
Teraz w skrócie informacja taka, że stany zapalne mogą wywoływać nie tylko aktywne bakterie, ale także przeciwciała, które organizm wytworzył w czasie przebytych infekcji. To właśnie nazywa się reaktywnym zapaleniem stawów, które też powinno się wykluczyć.
Niestety nie zawsze jest to proste, podobnie jak odróżnienie aktywnej infekcji od zapalenia reaktywnego (w medycynie nie ma na ten temat zgodności). Znowu droga do wydawania pieniędzy i brania leków...
. No, ale tak, jak pisałam - chyba masz jeszcze sporo do zrobienia w przyczynach mięśniowo-mechanicznych
.
kachaa napisał(a):
Ciekawe jest to że mnie strasznie boli. Czasem są momenty że jest wporządku ale czasem jak zaboli to nie wiem co ze sobą zrobić, a kolano mi nie puchnie ani nic z tych rzeczy... Chociaż po artroskopiach te kolana też były minimalnie spuchnięte i szybko opuchlizna zeszła.
Po artroskopii się nie liczy
. Jeśli kolana nie są obrzękniete, gorące, zaczerwienione itd. to prawdopodobieństwo aktywnej infekcji bakteryjnej jest b. niewielkie - przynajmniej tak mówi mi większość lekarzy.
Co do tego najgorszego bólu w bocznej części kolana, powiem tyle, że ja miałam coś takiego w części przyśrodkowej plus obrzęk maziówki, kulałam. Po 2 tygodniach właściwych ćwiczeń zaczęłam chodzić normalnie, poprawa zajęła 3 miesiące, choć wraz z postępami była coraz wolniejsza. To jest ciągle najsłabszy punkt mojego kolana, ale jest dużo lepiej. Warto więc chyba powalczyć o ćwiczenia.
kachaa napisał(a):
ps. marzy mi się żeby być lekarzem ew. ratownikiem medycznym, pielęgniarką lub rehabilitantem
ale co z tego wyjdzie to się okaże.
Fajnie masz, bo wszystko jeszcze przed Tobą
! Gdybym mogła teraz wybierać zawód zostałabym chyba rehabilitantem - to jest naprawdę ciekawa i szybko rozwijająca się dziedzina. A przy tym daje możliwość nieinwazyjnej pomocy ludziom, w przeciwieństwie do medycyny
. I jak widać jest jeszcze dużo do zrobienia
.
Trzymam kciuki!
kachaa napisał(a):
Jeszcze jedna sprawa. Co do tego mojego "dziwnego" bólu, przez który nie mogę czasem zgiąć nogi. Wydaje mi się że ten bol jest między kością udową a przyczepem mięśnia czwrogłowego i rzepką i męczy mnie to że jeżeli ja rzeczywiście mam tą przerośniętą maziówkę to czy możliwe że to właśnie ona daje taki objaw.?
Nie znam się tak dobrze na tym, ale myślę, że tego typu problemy może wywoływać zarówno obrzęknięta maziówka jak i stan zapalny przyczepu mięśnia (może masz i to i to). Obie te rzeczy można jednak wyrehabilitować, a w każdym razie warto spróbować z tego co wiem. Inną metodą leczenia przerośniętej maziówki jest jej wycięcie, ale powinien to być 2 rzut.
kachaa napisał(a):
W środę idę do ortopedy i szczerzę to się trochę boję tego co mi tym razem powie i na co wyślę. Ale jednocześnie nie mogę się doczekać bo może w końcu podejmie coś co mi pomoże.
Powodzenia i głowa do góry
!